Tytuł: Uniesienie
Tytuł oryginału: Elevation
Data wydania: 14 listopada 2018
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788381254212
Ilość stron: 176
WITAJCIE W CASTLE ROCK!
Scott Carey wciąż traci na wadze. Świetna wiadomość dla kogoś, kto zawsze miał lekki problem z nadwagą! Tylko że on wygląda wciąż tak samo. Nikt z jego otoczenia nie uwierzyłby, że waga, na którą codziennie wchodzi, za każdym razem pokazuje mniej kilogramów. Niezależnie od tego, ile Scott zje i co na siebie włoży. Nawet hantle, które w momencie ważenia trzyma w rękach, nie mają na nią żadnego wpływu. Jak gdyby otaczał go kokon nieważkości.
Scott podchodzi do całej sprawy ze stoickim spokojem, bo, o dziwo, czuje się wspaniale, jakby jego przedziwna przypadłość wyzwalała w nim wszystko co najlepsze. Nawet kiedy zdaje sobie sprawę, że tajemniczy proces przyśpiesza i Godzina Zero być może nadejdzie znacznie szybciej, niż przewidywał. Ale zanim to nastąpi...
Najnowsza powieść Stephena Kinga nie jest horrorem, ani też typową fantastyką. Powiedziałabym, że to dość specyficzna obyczajówka z tłem fantastycznym. W „Uniesieniu” autor nie skupia się na rzeczach paranormalnych, a na zwyczajnym ludzkim życiu i tym, co jest naprawdę ważne – relacjach międzyludzkich i tolerancji.
Może w nich jest coś więcej niż tylko orientacja seksualna.
King po raz kolejny pokazał, że od zawsze jest mistrzem kreacji bohaterów i wątków obyczajowych – nie zawiódł na żadnym poziomie, pomimo krótkiej formy.
Jest to powieść nieskomplikowana, ale ciepła, w niektórych momentach nawet wzruszająca, ale mimo wszystko bardzo pogodna. "Uniesienie" jest książką inną, nietypową, trochę taką nie-kingową, ale przede wszystkim bardzo, bardzo ważną. Czytajcie i rozkoszujcie się emocjami w niej zawartymi, poukrywanymi między słowami.
To była czysta przyjemność - polecam z całego serducha.
![]() |
Za udostępnienie pozycji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros |
Ja też właśnie czytam Kinga ale ,,Podpalaczkę,, i też polubiłam się z nim i mam nadzieję, że ta też mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
A ja nie jestem fanką Kinga. I mimo zdecydowanie mniejszej objętości odpuszczę sobie tę książkę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com